Autor |
Wiadomość |
mira
Administrator
Dołączył: 20 Mar 2014
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:07, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
kasii 02 Lipiec 2013, 18:20:21 »
Ehhh a ja się z Wami minęłam myślałam, że zostaniecie troszkę dłużej :-\
Beata Traciak 02 Lipiec 2013, 19:51:30 »
Życie jest takie krótkie i każdy dzień na "wagę złota". Poznałam wiele, wiele wspaniałych ludzi... Mam tu siostrę, Was, Przyjaciól na których zawsze mogę liczyć. Jeśli w życiu nie znajdziemy w sobie radości stajemy się bez żadnej wartości.
To było wspaniałe spotkanie i szkoda, ze nie poznaliście Kasi, która jest przekochana. Dziś w nocy będzie kolejna niespodzianka... Płakałam, bo były powody ku temu... Przepraszam, że tak mało pisze, ale mam problemy i z tym też- dlatego. Czytam... Przytulam Was kochani i dziekuję za wszystko.
marlena 02 Lipiec 2013, 21:37:47 »
Niestety musieliśmy wracać do domku, bo Piotruś w poniedziałek musiał iść do pracy a On ma bardzo odpowiedzialną pracę i musiał być wypoczęty. Więc posiedzieliśmy troszkę u Cioci w niedziele i trzeba było wracać
Iza 02 Lipiec 2013, 22:03:30 »
Byliscie w Oświecimiu Marlenko szkoda,że nic nie pisałas,chętnie bym Was zaprosiła do siebie,mieszkam jakies 20 km od Oświecimia.
marlena 03 Lipiec 2013, 09:19:46 »
To jak znowu będziemy w okolicach Oświęcimia, dam znać. Nic wcześniej nie mówiłam bo nie byliśmy pewni czy pojedziemy do Krakowa Wszystko zależało od Taty, od jego samopoczucia.
marlena 03 Lipiec 2013, 15:46:22 »
Zapomniałam napisać, że zdjęcia z weekendu w Krakowie dodałam na blog [link widoczny dla zalogowanych] chętnych zapraszam bo obejrzenia zdjęć.
marlena 07 Lipiec 2013, 21:36:49 »
Przepraszam, że tak długo tu nie zaglądałam ale jak to powiedzieć "miałam napięty grafik" he he he ...
Byłam z Tedusiem u fryzjera, w jeden dzień źle się czułam, a wczoraj mieliśmy małe remonty w domu.
Do fryzjera dla psiaków i kotków poszłam oczywiście z mamą i zostawiliśmy Tedusia na dwie godziny aby Pani zrobiła z nim "porządek".
Droga do fryzjera zajęła nam godzinę, a na dwie godziny poszliśmy do hipermarketu, który był obok aby m.in odpocząć, Tedi u fryzjera jest taki niecierpliwy, że nie możemy tam siedzieć z mamą. Jak wróciliśmy po naszego puplika, to Pani która strzygła Tedusia powiedziała, że niezły z niego "ancymonek" i miał tyle energii, był taki szalony, że Pani fryzjerka musiała go obcinać w powietrzu Taka mała pchła a tyle energii miał. Nigdy tak się nie zachowywał u fryzjera, zawsze się bał jednak teraz chyba bardzo się zadomowił.
Jak wcześniej pisałam, miałam też i taki dzień, że źle się czułam i odcięta byłam od świata
A wczoraj mieliśmy małe remonty, dokładnie wymieniliśmy stare okno na drzwi balkonowe aby tata mógł wychodzić z tyłu za dom, nawet sam jak ja np. będę na rehabilitacji z mamą. Wymianą okna zajął się mój wujek , który przyjechał ze swoim szwagrem "złota rączka". Okno było o 8 cm za dużo, źle wymierzył sprzedawca. Jednak dla Pana Witka nie był to problem Tzn. musiał pomyśleć jak to zrobić aby było dobrze ale nie zajęło mu to dużo czasu. Bardzo dziękujemy Panu Witkowi i wujkowi Rafałowi, jesteśmy ogromnie wdzięczni Dzięki temu tata będzie częściej wychodził do naszej "oazy" to było robione specjalnie dla taty
A jak się czujemy? Dobrze. Tata posiedział dzisiaj długo na dworze, mieliśmy również pysznego grilla dzisiaj i ja dostałam od Piotrusia storczyka, o którym marzyłam, czyli dwupędowy i wyjątkowo wysoki
Pozdrawiamy i Przytulamy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
mira
Administrator
Dołączył: 20 Mar 2014
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:11, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
marlena 08 Lipiec 2013, 15:28:16 »
Kochani mamy dość tej pogody, każdy do mnie "ale dzisiaj patelnia, nie?" Ja się pytam gdzie ? U nas w Jeleniej Górze góra 22 stopnie, a wszędzie po 30 stopni. Patrzyłam na pogodę w internecie i miało być dzisiaj słonecznie, bez chmur, pomylili się z tą pogodą, całe niebo zachmurzone a chciałam się poopalać Już nie pamiętam kiedy było ciepło, cały czas jest chłodnawo.
Jeszcze nie mamy zejścia na dwór, Piotruś robi do godziny 22 aby jak najszybciej to skończyć i żeby tata mógł jak najszybciej wychodzić tym zejściem. Na razie to jest tu mnóstwo gruzu i niezbyt to super wygląda ale mam nadzieje, że efekt końcowy będzie git
Dzisiaj czujemy się dobrze
Pozdrawiamy i Przytulamy :*
marlena 08 Lipiec 2013, 21:01:26 »
Oglądałam dzisiaj zdjęcia z Ciocią Beatką i tak bardzo zrobiło mi się smutno. Bardzo tęsknie za Ciocią, jest bardzo bliska mojemu sercu.
Jak pisałam wcześniej, pech w tym, że dzieli nas tyle kilometrów, bo aż 364 i przez to nie możemy się często widywać A ja tak tęsknie
mira 08 Lipiec 2013, 23:39:04 »
Marlenko nie smuć się !!! - zabraniam !
Beatka cały czas o Tobie pamięta I nawet jak nie możesz być blisko Niej fizycznie to jesteś w Jej myślach, w Jej sercu
U nas gorąco, nie ma czym oddychać.
Pozdrowionka serdeczne
Beata Traciak 09 Lipiec 2013, 18:44:44 »
Cytat: marlena w 08 Lipiec 2013, 21:01:26
Oglądałam dzisiaj zdjęcia z Ciocią Beatką i tak bardzo zrobiło mi się smutno. Bardzo tęsknie za Ciocią, jest bardzo bliska mojemu sercu.
Jak pisałam wcześniej, pech w tym, że dzieli nas tyle kilometrów, bo aż 364 i przez to nie możemy się często widywać A ja tak tęsknie
Ja też bardzo, bardzo tęsknię. Mam tapetkę na moim laptopie. Gdybyśmy mogli się widywać, to bylibyście stale u mnie:)
marlena 09 Lipiec 2013, 20:54:34 »
Gdyby dzieliło nas 100 km to częściej byśmy się widywali, a tak Półtora tygodni bez Cioci Beatki to dla mnie zdecydowanie za długo
Dzisiaj pogoda dopisywała i słoneczko też, więc troszkę się opaliłam Tak długo na to czekałam, bardzo i się doczekałam. Mój Piotruś dalej robi zjazd i mam nadzieje, że do czwartku będzie wszystko gotowe, bo jak Piotruś coś robi to komary go nie ruszają i to, że ciemno na dworze, jak przyjeżdża po pracy tak koło godziny 17 to robi do godziny 22.
Czujemy się dobrze, jutro jadę na rehabilitację.
Pozdrawiamy i Przytulamy :*
marlena 10 Lipiec 2013, 21:00:07 »
Kochani dzisiaj był znowu ciepły dzień, aż ciężko Nam w to uwierzyć Mogę się pochwalić, tak jak inni " ale patelnia dzisiaj była, prawda ? ". Nie opalałam się bo jechałam na rehabilitację i musiałam mieć siły, a słoneczko osłabia. Najlepsze jest to, że opalam się zawsze godzinę i ledwo to widać po mnie, powinnam być jak murzyn opalona a ja jestem zarumieniona he he he ...
Jestem okropnie padnięta po ćwiczeniach. Dzisiaj też dałam "plamę". Pojechałam z mamą na rehabilitację o godzinę wcześniej, czyli miałam na 17 a pojechałam na godzinę 16, no i miałyśmy z mamą godzinę He he he pomyliły mi się godziny Zdarza się, prawda ?
Czujemy się dobrze. Piotruś dalej siłuje się ze zjazdem, może do piątku skończy, będę trzymać kciuki mocno
Pozdrawiamy i Przytulamy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mira
Administrator
Dołączył: 20 Mar 2014
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:16, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
marlena 11 Lipiec 2013, 20:43:09 »
Kochani jestem taka szczęśliwa ;D ;D ;D
A my, czujemy się dobrze, jutro jadę na rehabilitację. Pogoda za oknem okropna, 15 stopni i cały dzień mży albo porządna ulewa.
Jeden dzień tylko mogłam mówić "ale dzisiaj patelnia, prawda ?" Dzisiaj mogłam się pochwalić, że było bardzo zimno, bez kurtki i ciepłych butów nie było sensu wychodzić na dwór.
Pozdrawiamy i Przytulamy
marlena 15 Lipiec 2013, 20:54:32 »
To tak, cały tydzień jakoś umknął Nam sama nie wiem kiedy. Miałam napisać tutaj w sobotę
ale najpierw szybkie zakupy, potem troszkę pomogłam mamie przy obiedzie a później czekaliśmy na gości, tzn. na rodzinę, która poznała Nas dzięki telewizji. Przywieźli Nam dużo nakrętek, grosików za co jesteśmy ogromnie wdzięczni i tak jako sobota Nam minęła. W niedziele wybraliśmy się, tzn. mama, ja i mój kochany Piotruś do Skalnego Miasteczka w Czech.
Z jednej strony było super, a z drugiej strony ogromny strach. Całą drogę śmialiśmy się, było wesoło i fajnie, do pewnego momentu. Tak idziemy, oglądamy te wspaniałe skały i doszliśmy do schodów, które nazwałam „schody do nieba”. Trzeba było bardzo wysoko wejść po nich i były strome. Nigdy nie miałam lęku wysokości ale mam problemy z chodzeniem i te schody dla mnie to była niezła katorga. Podejście robiłam 3 razy, prosiłam mamę i Piotrka aby poszli sami bo ja nie wejdę, błagałam dosłownie a oni ciągle powtarzali, że dla nich też jest za stromo. Nie wierzyłam w te kłamstwa, po prostu nie chcieli iść beze mnie, chociaż tłumaczyłam, że wcale nie będzie mi smutno jak zostanę jednak moja słowa ich nie przekonały i mimo swojego strachu postanowiłam tam wejść, oczywiście miałam asekuracje, z przodu mama z tyłu Piotruś i schody były tak wąskie, że złapałam się poręczy po obu stronach i szłam. Często mogliśmy odpoczywać, więc skorzystałam z tego i odpoczywałam.
Ludzie nie wiedzieli tego jak wchodziłam po schodach, bo byłam zasłonięta i było ok. Jak weszłam na tą górę to byłam taka szczęśliwa, aha, zapomniałam wspomnieć, że postanowiłam wejść na tą górę bo zejście miało być łagodne, podsłuchałam jak mówił to przewodnik do swojej wycieczki, a tu niespodzianka. Zejście było gorsze niż wejście, jak zobaczyłam ten ciąg schodów to zbladłam, tak samo jak mama i Piotruś. Zaczęli biegać i szukać innego zejścia ale nie było, były tylko te schody. Poczekaliśmy aż zostaniemy sami tam i zaczęliśmy schodzić, były te schody wąskie i tak fajnie miały barierki, że powoli, bardzo powoli ale zeszłam. Jejku jestem taka dumna z siebie, że dałam sobie radę, że się nie poddałam i bardzo szczęśliwa, jak mama i Piotruś.
Było ciężko, bardzo bo jak widzę schody to zawsze omijam, jak się da a tam dałam sobie radę. Taty niestety nie mógł jechać z Nami do Skalnego Miasteczka.
A jak się czujemy ? Tata dobrze, ja dzisiaj źle ale mam nadzieje, że szybko minie mi to złe samopoczucie, a jak dalej będę się źle czuć to pójdę do lekarza.
Pozdrawiamy i Przytulamy
PS. Zdjęcia ze Skalnego Miasteczka dodałam na blog [link widoczny dla zalogowanych]
mira 16 Lipiec 2013, 12:24:23 »
Bądź z siebie dumna Marlenko
Brawo dla Ciebie.
I dla Twoich bliskich za wsparcie.
marlena 19 Lipiec 2013, 13:19:22 »
W końcu wymarzona pogoda w Jeleniej, ciężko w to uwierzyć ale taka jest prawda, cały tydzień był gorący. Upałów nie ma i chyba nie będzie ale nam wystarczy, żeby tylko było ciepło.
Zjazd dla taty już skończony, tata wychodzi częściej na dwór i oto chodziło
Wczoraj wyczyściłam basen, zajęło mi to około 2 godzin ale dałam radę. Nie wiem czemu ale był bardzo brudny jednak doprowadziłam go do porządku i mam zamiar się w nim kąpać.
Dzisiaj jadę na rehabilitację o godzinie 16.
Mój narzeczony ma w niedziele urodziny. Cały weekend zaplanowałam, mam nadzieje, że będzie zadowolony, opiszę wszystko po niedzieli.
Czujemy się dobrze.
Pozdrawiamy i Przytulamy
marlena 26 Lipiec 2013, 12:36:50 »
Z góry ogromnie przepraszam, że tak długo musieliście czekać na nowy wpis, którą obiecałam napisać od razu po niedzieli.
Jak wcześniej wspomniałam, weekend spędziliśmy bardzo ciekawie, a od poniedziałku jest z Nami moja kochana kuzyneczka Martynka która ma 6 lat.
W sobotę mieliśmy zaplanowaną wycieczkę. Rano pojechaliśmy na szybkie zakupy a potem mieliśmy jechać do Czech, lecz niestety na zakupach poczułam się tak źle, że postanowiliśmy z tego powodu przełożyć wycieczkę. Później poczułam się troszkę lepiej i przygotowałam ulubione danie mojego Piotrusia a wieczorem grill, oczywiście nie zabrakło tortu w formie tarty owocowej he he he . . . W niedziele czułam się już lepiej więc pojechaliśmy do Czech, najpierw nad jeziorko a potem do Zoo
Safari. Nad jeziorkiem było nudno, woda na głównej plaży nie za czysta i było bardzo spokojnie, dla miłośników spokoju i ciszy polecam jeziorko Rozkos w Czechach, potem wybraliśmy się do Zoo i było bardzo fajnie do pewnego momentu. W tym Zoo miała być przejażdżka po Safari, takim Safari Busem. Safari można było tylko zwiedzić Safari Busem albo własnym autem.
Jak kupiliśmy te bilety do Zoo, Pani Kasjerka dała nam taką książeczką gdzie była mapka Zoo i napisane godziny odjazdu Safari Bus ale tylko od poniedziałku do soboty, a my byliśmy w niedziele. Zwiedziliśmy zwierzęta po drodze i doszliśmy do Safari, Piotruś poszedł się spytać Pani Kasjerki o której odjeżdża Bus a Pani powiedziała, że ostatni odjechał 7 minut temu, myślałam, że wyjdę z siebie. Byłam wkurzona na maxa. Nie mogli napisać godzin odjazdu w niedziele ? Byliśmy tam o godzinie 17.42, a w książeczce było napisane, że ostatni odjeżdża o godzinie 20.20 ale od poniedziałku do soboty Wycieczka była udana ale nie do końca, mogło być lepiej.
Od poniedziałku jest z Nami moja kuzyneczka Martynka z którą codziennie siedzimy w basenie. Dostała od mojego kochanego narzeczonego taki skuter wodny i pływa w nim, bawi się w domu, ważne, że jest szczęśliwa. We wtorek byliśmy w bajkolandzie, także wybawiła się, a w środę w McDonald, wczoraj na placu zabaw a dzisiaj ? Hmmmmmmmm.... jeszcze brak planów.
Z tatą czujemy się dobrze, tata od rana siedzi za domkiem, ja teraz z Martynią jestem w domu, Mama gotuje obiad
Dzwonił brat z Anglii we wtorek i czuje się dobrze.
Pozdrawiamy i Przytulamy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mira
Administrator
Dołączył: 20 Mar 2014
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:17, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
mira 26 Lipiec 2013, 13:04:34 »
Fajnie, że miło spędzacie czas
I że samopoczucie też nie zawodzi
Pozdrowionka serdeczne.
marlena 29 Lipiec 2013, 19:14:24 »
W sobotę, 27 lipca odbyła się zabawa charytatywna dla Nas, nic nie wspominałam wcześniej bo chciałam wszystkich zaskoczyć właśnie dzisiaj. Imprezka zaczęła się o godzinie 19, na świetlicy w Duchawie. Organizacją zajęła się praktycznie cała rodzina, której jesteśmy ogromnie wdzięczna,bez nich tej zabawy nie byłoby. Ogromnie jestem również wdzięczna razem z moimi bliskimi zespołowi "FOCUS" którzy zagrali charytatywnie. Panowie śpiewali cudownie, gorąco polecam ten zespół. Gdyby ktoś potrzebował namiary, chętnie podam. Nie zabrakło zespołu ludowego "PIERSTNICZANKI", który przybył do Nas ze swoimi gwizdami, czyli byli Panowie z zespołu GOLEC UORKIESTRA oraz KRZYSZTOF KRAWCZYK i WIOLETTA WILLAS. Tymi gwiazdami byli Panie i Panowi z zespołu "PIERSTNICZANKI" przebrani właśnie za tych wokalistów. Na koniec tych wszystkich atrakcji była loteria fantowa, której losy rozeszły się w sekundę Ostatni los był wylicytowany na 80 zł, był to wspaniały pomysł zespołu "FOCUS". Zwycięzcy gratulujemy. Licytacja była bardzo zaostrzona. Były wspaniałe fanty m.in : masaże na kręgosłup, zabiegi w salonie kosmetycznym, obiad w restauracji, kosmetyki, lampki do wina.
Dziękujemy również wszystkim osobą, którzy przyszli na zabawę, ponieważ bez Nich ta impreza nie odbyłaby się. Było bardzo fajnie na tej zabawie, zabawnie zwłaszcza wtedy gdy były gwiazdy. Krzysztof Krawczyk śpiewał dwa razy dlatego,że wszyscy zaczęli wołać "bis, bis, bis".
Zespół " FOCUS " śpiewał od samego początku, przy ich muzyce tłum ludzi ruszył do tańca.
To była Nasza pierwsza zabawa charytatywna dla nas i było super, kto nie był, niech żałuje he he he . . .
Udało się uzbierać 2400 zł, czyli nawet dużo. Mam nadzieje, że po leczeniu spotkamy się znowu w tym samym gronie i
będziemy się cieszyć wspólnie z Naszego szczęścia i kto wiem, może wtedy zatańczę
JESZCZE RAZ Z CAŁEGO SERDUSZKA WSZYSTKIM DZIĘKUJĘ, ZA POMOC DLA NAS W NAZBIERANIU PIENIĄŻKÓW NA
LECZENIE I REHABILITACJĘ. AŻ BRAKUJE MI SŁÓW, ABY OPISAĆ TO JAKA JESTEM OGROMNIE WDZIĘCZNA.
PS. Filmiki i zdjęcia z zabawy charytatywnej, dodałam na blog, na który serdecznie zapraszam [link widoczny dla zalogowanych]
Pozdrawiamy i Przytulamy
marlena 30 Lipiec 2013, 16:31:46 »
Dzisiaj pogoda w kratkę, raz jest ciepło a raz chłodno, dla mnie to pogoda beznadziejna. Niedługo wybieramy się nad morze, jaka tam będzie pogoda ? Czy uda mi się choć raz wykąpać w morzu z Piotrusiem ? Zawsze jak jesteśmy nad morzem to popołudniu idziemy na promenadę nadmorską, ja na gofra z bitą śmietaną mniam, mniam a Piotruś na dużego loda amerykańskiego Można powiedzieć, że to Nasza tradycja. W tym roku wybieramy się do Mielna, mam nadzieje, że będzie fajnie jak co roku
Powiem coś ale bardzo krótko aby nie zapeszyć. Dzisiaj był u Nas Pan Bartosz Kamuda z Mamą i chcą zorganizować . . . więcej na temat powiem kiedy indziej.
Czujemy się dobrze.
Pozdrawiamy i Przytulamy
marlena 31 Lipiec 2013, 13:36:40 »
Wiecie,jak bardzo się dzisiaj ucieszyłam jak przyszedł do Nas listonosz. Przyniósł do mnie pocztówkę, taką dużą, bardzo ładną od Pani Krysi. Ucieszyła się i to bardzo bo rzadko dostaje pocztówki
Pogoda dzisiaj nie jest w kratkę, jest znowu zimno ale sprawdzałam pogodę na weekend i niby od piątku mają być upały w Jeleniej Górze, zobaczymy czym im się to sprawdzi.
Jutro rano jadę na rehabilitację. Czujemy się dobrze.
Pozdrawiamy i Przytulamy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mira
Administrator
Dołączył: 20 Mar 2014
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:19, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
marlena 02 Sierpień 2013, 21:19:01 »
Dzisiaj było bardzo gorąco i przyjemnie, oczywiście dzień spędziłam za domkiem w cieniu. Godzinę spędziłam na czyszczeniu basenu, mama mówi, że to moje ulubione zadanie he he he . . . Po prostu lubię jak jest basen czysty. Wieczorkiem zrobiliśmy sobie grilla o którym marzyłam cały tydzień więc wieczorkiem opalałam się przy grillu
Troszkę bolą mnie dzisiaj mięśnie po rehabilitacji ale jest w miarę dobrze. Tata cały czas oczekuje na telefon z Wrocławia aby móc jechać na rehabilitację do Wrocławia. Tak poza tym czuje się dobrze.
Pozdrawiamy i Przytulamy
marlena 03 Sierpień 2013, 11:05:06 »
Kochani dzisiaj kolejny dzień upału, nie wiem jak jest w innych miastach ale w Jeleniej Górze jest cieplej niż wczoraj. Nie przypominam sobie takiego upalnego lata jakie jest w tym roku. Dzisiaj u nas w cieniu jest 35 stopni, siedzę w domu przed wiatraczkiem bo ledwo wytrzymuje ten "skwar" na dworze, w domu nie lepiej Późnym po południem prawdopodobnie pojedziemy do Cioci i Wujka na działkę, będzie troszkę chłodniej, tzn. mam taką nadzieję.
Jutro mają być burze i deszcz to chyba już wole te upały.
Codziennie sprawdzam jaka jest pogoda nad morzem, dokładnie w Mielnie i myślę, zastanawiam się czy jak ja pojadę nad morzem z moim kochanym Piotrusiem to czy nam dopisze pogoda ?
Poza tymi upałami, czujemy się dobrze.
Pozdrawiamy i Przytulamy
Beata Traciak 07 Sierpień 2013, 00:51:19 »
mira 07 Sierpień 2013, 13:18:29 »
U nas też upał niemiłosierny i człowiek tylko narzeka
Odpoczywajcie
I korzystajcie z basenu
Pozdrowionka.
marlena 15 Sierpień 2013, 12:50:54 »
Z góry przepraszam, że tak długo nie pisałam nowej notki ale byłam na niedługich wczasach w Mielnie z moim kochanym Piotrusiem. Po wczasach wróciłam tak dziwnie zmęczona, że nawet nie miałam sił aby napisać tutaj. Dziwne, prawda ? Tak myślę, że powodem tego dziwnego zmęczenia było to, że byliśmy tylko parę dni. Nasze dni wyglądał tak, że wstawaliśmy codziennie rano, jedliśmy szybko śniadanka i na plażę, byliśmy tam tak długo aż pogoda się nie popsuła, to zazwyczaj tak do godziny 15, potem szybko do Naszego pokoiku na obiadek i wybieraliśmy się na miasto. Oczywiście dla mnie codziennie musiał być gofr z bitą śmietaną i polewą mniam, mniam a Piotruś musiał mieć dużego loda świderka mieszanego, czasami też kupowaliśmy sobie kołacza, to takie nowe ciastko węgierskie, też bardzo pyszne, polecam.
W czwartek byliśmy na rowerkach wodnych i pływaliśmy godzinę, oczywiście Piotruś po pół godzinie zaczął narzekać, że bolą go nogi a ja byłam twardzielem w tym przypadku. Fajnie było popływać po tym wielkim jeziorku, mi podobało się bardzo.
W piątek do pokoju wróciliśmy o 2 w nocy, kompletnie zmęczeni bo byliśmy na koncercie zespołu ” WEEKEND ” na dyskotece w clubie Arena, koncert miał się odbyć między 23 a 24 a był o godzinie 24.45 i trwał do 1.45. Było bardzo fajnie, nawet kilka piosenek znaliśmy he he he . . .
Pani który wynajmowała nam ten pokoik, domek prawie wynajęła go nam za darmo, zapłaciliśmy grosze, także jesteśmy bardzo wdzięczni tej Pani za te gest, za okazane nam serduszko. Zawsze będziemy o tym pamiętać. Ten domek był także w świetnej lokalizacji, za ogrodzeniem było wielkie jeziorko, z małym pomostem i ławką, czyli piękny widok na jezioro, a do plaży mieliśmy zaledwie 5 minut drogi, i na podwórku obok domków była trampolina dla dzieci, piaskownica, huśtawki, był
także basen kryty, naprawdę super.Tym którzy mają w planach Mielno polecam pokoje i domki tam gdzie byliśmy my, proszę link [link widoczny dla zalogowanych] , polecam z czystego serca te noclegi.
W końcu przyszła na świat kochana Zosia, moja kuzynka urodziła. Zostanę matką chrzestną, jejku, jaka jestem szczęśliwa.
Kochana Zosia jak się urodziła, ważyła 2900 g a długa była aż 55 cm. Zosia jest w Miliczu więc nie wiem kiedy zobaczę małego Skarbeczka ale będę się starać jak najszybciej pojechać do Milicza. Moje kochane dziewczyny prawdopodobnie będą w szpitalu do piątku.
Czujemy się dobrze
Na blog dodałam aż dwa zdjęcia z wakacji w Mielnie he he he . . . zapraszam [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mira
Administrator
Dołączył: 20 Mar 2014
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:25, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
marlena 22 Sierpień 2013, 10:50:23 »
Wczoraj wraz z Panem Schubertem – prezesem KSON który organizuje dla nas koncert charytatywny i z Panem Bartoszem Kamuda – trenerem , który ze swoją Mamą organizują Galę Boksu Zawodowego ( zaraz wytłumaczę o co chodzi ) wystąpiliśmy przed kamerami telewizji „Dami”. Oczywiście bardzo się denerwowałam, nie obeszło się bez stresu lecz mam nadzieje, że wszystko dobrze wyszło. News będzie można obejrzeć dzisiaj w telewizji „Dami”, niestety z tych nerwów zapomniałam się spytać o której godzinie będą wiadomości. Jak najszybciej postaram się dodać reportaż na blog, w zakładkę „media”, także od jutra proszę śledzić stronę naszego blogu.
Teraz wytłumaczę o co chodzi z tą Galą Boksu Zawodowego. Pan Bartosz Kamuda wraz ze swoją Mamą organizują nam właśnie taką Galę, która odbędzie się 16 listopada na hali sportowej przy ulicy Złotniczej. Jak będzie gotowy plakat, to oczywiście jak najszybciej wrzucę tutaj na blog. Pan Bartosz z Mamą dowiedzieli się o nas dzięki Panu Schubertowi i byli u nas z propozycją zorganizowania dla nas takiej Gali około 2 tygodni temu. Jesteśmy bardzo wdzięczni temu Państwu, że zainteresowali się nami, że chcą nam pomóc.
Wpłat na subkonto nadal nie ma, kochani proszę pamiętać, że nawet 5 zł w naszym przypadku to bardzo dużo, także liczą się dla nas nawet te symboliczne „cegiełki”. Grosz do grosz i zbierze się ta kwota, którą musimy nazbierać, więc proszę Anielskie Serduszka połączmy nasze siły.
Jak nam mija tydzień ? Bardzo miło, w czwartek Ja z Piotrusiem, Mamą i Tatą oraz kochanym Tedusiem wybraliśmy się na górę szybowcową było super Wszyscy się rozerwaliśmy, fajnie było tak posiedzieć na trawce w te ostatnie upalne dni, Tedi zaprzyjaźnił się z innym pieskiem, który tam był i wybiegał się, zmęczył jak nigdy.
W środę, czwartek i piątek mieliśmy gości z Milicza, czyli naszą kochaną rodzinkę. Były dwie Ciocie, dwóch Wujków i Babcia, zwiedzili m.in skalne miasteczko w Czechach, wrócili bardzo zadowoleni z wycieczki. W piątek Ciocia Celina i Wujek Tadek pojechali do domu, a Ciocia Jola, czyli moja chrzestna z Wujkiem Darkiem i Babcią zostali z nami do poniedziałku, także weekend spędziliśmy bardzo wesoło. Jak zwykle dodam zdjęcia, tym razem z rodzinnego spacerku, które będą na blogu : [link widoczny dla zalogowanych]
Jak się czujemy ? Tata dobrze, a ja ostatnio czułam się nie najlepiej i zauważyłam, że zaczął mi się zamazywać wzrok, to z tej choroby
Aha, zapomniałam o najważniejszym. Mój Brat oświadczył się Magdzie, czyli będzie impreza Najważniejsze jest to, że są szczęśliwi razem. Magda jest teraz z Piotrek w Anglii.
marlena 26 Sierpień 2013, 21:19:45 »
Nic ciekawego u nas ostatnio się nie dzieje, wszystko po staremu
W sobotę rano Piotruś był odebrać nakrętki u pewnej Pani która również do nie dawna zajmowała się zbieraniem nakrętek dla córki, która ma problemy z oczami i musiała lecieć na przeszczep komórek macierzystych, było tych nakrętek do odebrania około 400 kg, bardzo dużo z czego oczywiście ucieszyliśmy się i dziękujemy.
KOCHANI PRZYPOMINAM, ŻE CAŁY CZAS ZBIERAMY NAKRĘTKI I „GROSIKI” CZYLI MONETY W NOMINAŁACH OD
1 GR DO 5 GR, MOŻNA PRZESŁAĆ JE DO NAS NA ADRES KTÓRY PODAM PRYWATNIE W WIADOMOŚCI E-MAIL.
DLA PRZYPOMNIENIA MÓJ E-MAIL TO : [link widoczny dla zalogowanych].
Właśnie dzisiaj dostaliśmy paczkę z nakrętkami za które dziękujemy z całego serduszka i dostaliśmy list z fundacji „Atlas” w którym było napisane, jakie należy trzeba im przesłać dokumenty aby dostać dofinansowanie, oczywiście zajmę się tym jak najszybciej. Chcemy również otworzyć cel na stronie siepomaga.pl aby móc tam zbierać pieniążki na potrzebną rehabilitację, dostaliśmy zgodę od koordynatora siepomaga, jednak nadal nie mamy zgody z naszej fundacji gdzie mamy subkonto, czyli
z fundacji „Słoneczko”.
Wczoraj Ja z Piotrusiem i Mamą byliśmy na „LATO Z RRADIEM” i było super. Zahaczyliśmy na koniec koncertu Łukasza Zagrobelnego, byliśmy na całym koncercie Afromental i wróciliśmy do domu, niestety nie doczekaliśmy się koncertu Jacka Stachurskiego i fajerwerków, na które tak bardzo czekałam, trzeba było wracać do domu bo zrobiło się chłodno i nie przyjemnie.
Jak się czujemy ? Obydwoje dobrze.
PS. Na blog dodałam zdjęcie kochanej Zosi :* Zapraszam [link widoczny dla zalogowanych]
Pozdrawiamy i Przytulamy
mira 27 Sierpień 2013, 19:41:29 »
Świetnie się czyta takie wiadomości - obyś jak najczęściej mogła napisać "czujemy się dobrze" !
Pozdrowionka serdeczne.
marlena 31 Sierpień 2013, 16:58:53 »
Wczoraj po południe spędziłam w szpitalu razem z mamą na oddziale ratunkowym. Napiszę od A do Z jak to się stało, że trafiłam na taki oddział.
Wybrałam się z mamą do miasta ponieważ musiałyśmy załatwić pewną ważną sprawę papierkową, w drodze powrotnej odwiedziłyśmy parę sklepów, na koniec weszłyśmy do sklepu samoobsługowego na małe zakupy. Mama wzięła koszyk i poszła od razu na lodówki coś wziąć a ja w tym czasie szłam dalej i przechodziłam obok owoców, w tym momencie wszystko się zaczęło. Poślizgnęłam się na winogronie który leżał na ziemi, chciałam złapać równowagę ale mi się nie udało, niestety mama też nie zdążyła mnie złapać i poleciałam na posadzkę, moja głowa odbiła się jak piłka o te kafelki, na szczęście nie straciłam przytomności, Pani która widziała tą sytuację od razu zadzwoniła po karetkę. Ja z mamą byłam w takim szoku, że nie wiedziałyśmy co robić a głowa pękała mi z bólu, potem jeszcze mnie zemdliło. Mama podniosła mnie z tej podłogi i dwóch Panów którzy pracowali w tym sklepie zaprowadzili mnie na zaplecze i tam czekaliśmy na kartkę, która przyjechała szybko, byli po 10 minutach. Zbadali mi puls, obejrzeli mojego guza i zabrali mnie do szpitala z mamą. W karetce
założyli mi wenflon, tak bardzo boje się krwi ale musiałam być odważna i pojechaliśmy do szpitala. Panowie z karetki byli bardzo mili, nie wiem czy to byli lekarze czy ratownicy, nie ważne, ważne, że byli bardzo mili i stres powoli mijał. Gdy dojechaliśmy na miejsce, wyciągnęli mnie z tym łóżkiem, mama załatwiła jakieś sprawy papierkowe i pojechaliśmy na oddział ratunkowy a tam porozmawiałam trochę z Panem z karetki o mojej chorobie i czekałam na badania. Lekarz, który
tam był zlecił mi badanie prześwietlenie głowy, na którym nie wyszło żadnych jakiś złych rzeczy, wszystko ok. Po tym badaniu poczekaliśmy jeszcze na Panią Neurolog, która zbadała mnie i stwierdziła, że wszystko dobrze i po tych badaniach wróciłam do domu. Dopiero o godzinie 17 byłam w domu, odebrał mnie Piotruś ze szpitala. Nie mógł być ze mną wcześniej bo był w pracy a Piotruś ma bardzo odpowiedzialną pracę i nie powiedziałam jemu od razu co mi się stało i gdzie jestem, żeby się nie martwił. Grupa lekarzy, która była na tym oddziale była bardzo miła, super To najważniejsze, prawda ?
A dzisiaj czuję się chyba gorzej niż wczoraj, bolą mnie prawie wszystkie mięśnie ciała i cały dzień siedzę albo leżę. Jednak to tylko stłuczenia i to przejdzie, ważne, że w środku nic się poważnego nie stało. Jak to się mówi ” nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ” poznałam wspaniałą Panią Neurolog do której będę chodzić, w końcu będę mieć neurologa który mnie poprowadzi.
Tata czuje się dobrze.
Pozdrawiamy i Przytulamy
Beata Traciak 01 Wrzesień 2013, 04:26:03 »
mira 01 Wrzesień 2013, 15:13:50 »
Lepszego samopoczucia życzę.
Dbaj o siebie !
Beata Traciak 04 Wrzesień 2013, 17:26:49 »
I co z tymi fotkmi ???
marlena 06 Wrzesień 2013, 15:34:07 »
A z jakimi fotkami Ciociu ?
Beata Traciak 09 Wrzesień 2013, 20:58:21 »
Tomka;-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mira
Administrator
Dołączył: 20 Mar 2014
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:28, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
marlena 10 Wrzesień 2013, 20:40:32 »
Już dostałam zdjęcia od Tomka ale nie będę ich nigdzie publikować Są tylko w moim albumie
marlena 11 Wrzesień 2013, 22:32:56 »
Dzisiaj była u nas Pani Dorota Kaczor z Panem Wojtkiem z telewizji TVP WROCŁAW,nagrywali z nami reportaż. Było wspaniale. Kiedy trzeba było, byliśmy poważni a kiedy można było się pośmiać, to śmialiśmy się. Oczywiście bardzo się stresowałam bo aż cała trzęsłam się z nerwów ale starałam się tego nie pokazać i mi się udało. W reportażu wypowiadałam się ja i mama oraz wypowiadał się mój kochany Piotruś i Pan Bartosz Kamuda, który zajmuje się organizacją Galą Boksu Zawodowego dla nas. Kontaktowaliśmy się również z moim bratem przez Skype, rozmowa niestety była krótka ponieważ były zakłócenia i w pewnym momencie było tak, że on nas słyszał a my jego nie lecz Pani Dorota stwierdziła, że najważniejsze ma Pani Dorota z Panem Wojtkiem byli u nas przed godziną 14 a pojechali z powrotem do Wrocławia po godzinie 17. Bardzo mile spędziliśmy z nimi czas, mimo tego, że nagrywaliśmy ważny reportaż. Liczę na to, że spotkamy się 17 listopada na Gali, bo oczywiście zaprosiliśmy Panią Dorotę i Pana Wojtka na tą Galę i oczekujemy na nich. Gdy będę wiedziała,kiedy będzie emitowany reportaż w telewizji, oczywiście od razu napiszę tutaj na forum. To by było na tyle wrażeń z dzisiaj.
Ps. Zapraszam na blog [link widoczny dla zalogowanych] gdzie dodałam zdjęcia z dzisiejszego dnia.
Pozdrawiamy i Przytulamy
Beata Traciak 15 Wrzesień 2013, 14:22:35 »
Cytat: marlena w 10 Wrzesień 2013, 20:40:32
Już dostałam zdjęcia od Tomka ale nie będę ich nigdzie publikować Są tylko w moim albumie
Rozumiem:) Te zdjęcia są jedynie dla Ciebie:)**
Beata Traciak 15 Wrzesień 2013, 14:25:00 »
Cytat: marlena w 11 Wrzesień 2013, 22:32:56
Dzisiaj była u nas Pani Dorota Kaczor z Panem Wojtkiem z telewizji TVP WROCŁAW,nagrywali z nami reportaż. Było wspaniale. Kiedy trzeba było, byliśmy poważni a kiedy można było się pośmiać, to śmialiśmy się. Oczywiście bardzo się stresowałam bo aż cała trzęsłam się z nerwów ale starałam się tego nie pokazać i mi się udało. W reportażu wypowiadałam się ja i mama oraz wypowiadał się mój kochany Piotruś i Pan Bartosz Kamuda, który zajmuje się organizacją Galą Boksu Zawodowego dla nas. Kontaktowaliśmy się również z moim bratem przez Skype, rozmowa niestety była krótka ponieważ były zakłócenia i w pewnym momencie było tak, że on nas słyszał a my jego nie lecz Pani Dorota stwierdziła, że najważniejsze ma Pani Dorota z Panem Wojtkiem byli u nas przed godziną 14 a pojechali z powrotem do Wrocławia po godzinie 17. Bardzo mile spędziliśmy z nimi czas, mimo tego, że nagrywaliśmy ważny reportaż. Liczę na to, że spotkamy się 17 listopada na Gali, bo oczywiście zaprosiliśmy Panią Dorotę i Pana Wojtka na tą Galę i oczekujemy na nich. Gdy będę wiedziała,kiedy będzie emitowany reportaż w telewizji, oczywiście od razu napiszę tutaj na forum. To by było na tyle wrażeń z dzisiaj.
Bardzo się cieszę z wizyty Dorotki. To taki kolejny "dobry duszek", który czuwa nad Wami. Zdjęcia oglądałam- są bardzo fajne.
marlena 15 Wrzesień 2013, 21:57:21 »
Tak, tak Pani Dorota to kolejny "dobry duszek", świetnie się z Nią dogadujemy i uwielbiam gdy do Nas przyjeżdża. Jestem bardzo ciekawa czy przyjedzie Pani Dorota na Galę Boksu Zawodowego, nie ukrywam, że bardzo tego pragnę
Pozdrawiamy i Przytulamy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mira
Administrator
Dołączył: 20 Mar 2014
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:31, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
marlena 17 Wrzesień 2013, 16:35:57 »
Jakoś powoli dni nam mijają, oprócz telewizja która była u nas w środę i nagrywali reportaż z nami, nic ciekawego się nie dzieje.
Zrobiło się chłodno na dworze, trzeba było pochować sandałki a wyciągnąć kurtki i kozaczki jesienne. Znowu trzeba czekać rok na ciepłe dni, wieczory i na morze Koniec z siedzeniem za domkiem i kąpielami w basenie, z grillem, który tak bardzo uwielbiam. Przez tą pogodę rzadziej wychodzimy na dwór. Jednym słowem brakuje tylko liści spadających z drzew.
W sobotę wieczorem wspólnie oglądaliśmy ” Go to dance – tylko taniec ” uwielbiam ten program, lubię popatrzyć jak ludzie się tak wspaniale ruszają, a najbardziej jestem wpatrzona w pary tańczące. Wcześniej, gdy nie wiedziałam, że jestem chora, marzyłam o tym aby tańczyć salsę, nawet zapisałam się do szkoły tańca i uczyłam się tego wspaniałego tańca. Najpierw chodziłam na tańce z kolegą, potem z narzeczonym, z Piotrusiem najpierw chodziłam do jednej szkoły tańca a potem do drugiej, jednak szybko rezygnowaliśmy bo ja już zaczynałam mieć problemy, chociaż nie zdawałam sobie z tego sprawy, wolniej wszystko robiłam i to mnie jakoś zniechęciło. Teraz nawet nie mogę zrobić podstawowego kroku salsy, tak mi przykro z tego powodu, tak naprawdę to w ogóle ciężko poruszać mi się w tańcu. Moje marzenia odeszły ale mam nadzieje, że uda mi się zatańczyć jeszcze kiedyś chociaż podstawowe kroki salsy, że zatańczę na swoim ślubie, bo o ślubie marze i to marzenie się spełni. Mam narzeczonego, który mnie wspiera, jest przy mnie i wspólnie walczymy Gdy jeszcze chodził do szkoły, zrobił mi wspaniałą niespodziankę, mogłam na jego studniówce zatańczyć poloneza. Jejku jaka byłam szczęśliwa tego dnia gdy tańczyłam poloneza z moim ukochanym. Niestety swojej studniówki nie doczekałam
Muszę wybrać temat na maturę z j.polskiego i wypełnić deklarację, już się zaczynam bać co będzie w maju, mam nadzieje, że zdam maturę, mimo swoich problemów z pamięcią. To też jest moje marzenie i liczę na to, że choroba nie odbierze mi go.
Już mamy wrzesień, ciągle czekamy na telefon z Wrocławia dotyczący rehabilitacji dla taty, mają zadzwonić pod koniec września, początek października.
Mam skierowanie na rezonans magnetyczny, jest to powiązane z moim upadkiem, ponieważ nadal mam guza a minęło już ponad dwa tygodnie.
Pozdrawiamy i Przytulamy :*
marlena 18 Wrzesień 2013, 13:19:21 »
Dzisiaj kochani w TVP Regionalna w faktach będzie można obejrzeć reportaż o nas, fakty zaczynają się o godzinie 18.30, na które bardzo serdecznie zapraszam. Wiem, że nie każdy będzie mógł obejrzeć ten reportaż więc postaram się jak najszybciej dodać go na blog w zakładkę ” Media „. Jak to uczynię, to poinformuję
Pozdrawiamy i Przytulamy
marlena 19 Wrzesień 2013, 17:32:14 »
Kochani zapraszam do obejrzenia kolejnego reportażu, który będzie emitowany dzisiaj w TVP INFO o godzinie 19.30. Liczę na to, że jak najwięcej osób obejrzy ten dzisiejszy wspaniały reportaż A jutro reportaż o nas będzie można obejrzeć w programie Raport z Polski, na kanale TVP Regionalna. Reportaż będzie dłuższy i na pewno bardzo ciekawy, jak zawsze. Program zaczyna się o godzinie 16.
Beata Traciak 20 Wrzesień 2013, 12:43:06 »
Miejmy nadzieję, że odniesie to skutek. Program świetny i bardzo mi się podoba:-))
marlena 20 Wrzesień 2013, 14:39:56 »
Też jestem bardzo ciekawa, czy będzie większy odzew Trzymamy kciuki
Beata Traciak 21 Wrzesień 2013, 09:45:10 »
Jestem zaniepokojona tym "zastojem". Atakcja,to nie grypa,wiec martwię się bardzo
marlena 21 Wrzesień 2013, 10:50:09 »
Ciociu my wiemy, że Ataksja to poważna choroba. WALCZĘ CAŁY CZAS I WALCZYĆ BĘDĘ dopóki starczy mi sił
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mira
Administrator
Dołączył: 20 Mar 2014
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:33, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
marlena 21 Wrzesień 2013, 14:07:37 »
Reportaż za reportażem w telewizji, mam nadzieje, że nikt nie przegapił chociażby jednego reportażu. Wczoraj o godzinie 22 był też kolejny reportaż w TVP Polonia, zapomniałam o tym napisać tutaj, przepraszam, wytłumaczę się. Dowiedziałam się o tym tak koło godziny 16, a o godzinie 18 miałam rehabilitację więc nie miałam czasu aby poinformować o tym fakcie, wróciłam do domu tak o 19.30 i byłam taka padnięta, że zjadłam szybko kolację i położyłam się do łóżka, na dodatek siedziałam przy laptopie, sprawdzałam pocztę i chciałam się napić i stała się tragedia, cola wylała mi się na laptop, wczoraj nie działał ale dzisiaj śmiga jak trzeba, zobaczymy jak długo jednak mam nadzieję, że się naprawił. Na razie nie było większego odzewu po reportażach ale cały czas jesteśmy dobrej myśli i czekamy. WIARA CZYNI CUDA. Jednak odezwał się pewien Pan, który zaproponował zaprojektować i wydrukować nam ulotki, za darmo, to świetna wiadomość. Kochani brakuje nam 150 tys. zł do wyjazdu, zawsze to powtarzałam i powtarzać będę, że bez dobrych serc sami nie damy sobie rady. Niech nasz los nie będzie obojętny, ja WALCZĘ cały czas i będę walczyć, dopóki starczy mi sił. Potrzebuję pomocy innych, potrzebujemy.
Wczoraj ćwiczenia na rehabilitacji poszły mi bardzo dobrze, z czego jestem dumna, bo to podnosi na duchu jak widzę, że jest lepiej. Jeśli w końcu uda nam się lecieć do tych Chin na przeszczep komórek macierzystych to będę najszczęśliwsza na świecie, wierzę w to z całych sił, że po przeszczepie będę o wiele lepiej funkcjonować.
Cały czas czekamy na telefon z Wrocławia w sprawie rehabilitacji, najbardziej to chyba tata jest taki niecierpliwy ale nie dziwię się, tata bardzo lubi jeździć na rehabilitację, poznaje nowych ludzi i czuje się dobrze w tym czasie To jest najważniejsze, akceptacja innych ludzi.
Ostatnio wszyscy rozmawialiśmy przez Skype z Piotrkiem i mówił, że czuje się dobrze, jeździ na rehabilitację raz w tygodniu.
Właśnie w tym wczorajszym reportażu była wideo rozmowa z nim i można go było zobaczyć, oczywiście reportaż będzie na blogu czyli chętnych zapraszam do odwiedzania zakładki „Media”. Strona blogu : [link widoczny dla zalogowanych]
Pozdrawiamy i Przytulamy
Beata Traciak 22 Wrzesień 2013, 14:18:12 »
Dalej zepsuty laptop ?
Beata Traciak 23 Wrzesień 2013, 22:31:06 »
Dla Was i rozpowszechniania na portalch internetowych:
http://www.youtube.com/watch?v=juT3WW_Z80o&feature=youtu.be
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mira
Administrator
Dołączył: 20 Mar 2014
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:34, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
atena 02 Październik 2013, 23:17:11 »
Marlenko bardzo,bardzo zapraszam Piotrusia po odbiór 2 worków :)Wiesz czego
kasii 05 Październik 2013, 22:31:46 »
tak trochę wstrzelę się w rozmowę ale trudno
oglądałam własnie program na tvn style o wybudzaniu ludzi w śpiączce lekiem nasennym zolpidem (popularny i bezpieczny) zaczełam grzebać w sieci i znalazłam artykuł który muszę Wam wkleić może to by poprawiło jakość życia p Wiesława i Marlenki może warto spróbować
"[...] Louis to jedyny pacjent, który obudził się po zolpidemie?
Takich chorych jest więcej. Choćby 29-letni George z Houston w stanie Teksas (USA). George przeżył ciężki wypadek i był w śpiączce przez pięć lat. Nocami tak jęczał, że opiekujący się nim rodzice nie mogli spać. Któregoś dnia dostał ambien (odpowiednik zolpidemu). - Nagle zrobiła się cisza - opowiadała mi matka George'a. - Poszłam do jego pokoju i spytałam: „Hej, George, co z tobą?”. A on na to: „O co chodzi?”. Przez resztę nocy rodzice rejestrowali zachowanie syna na wideo. Po raz pierwszy od wypadku był przytomny, komunikatywny, rozmawiał. Od tego czasu, tj. od czterech lat, George zażywa lek trzy razy dziennie.
Zolpidem pomógł też innym chorym, np. po udarze, a także niektórym osobom dotkniętym genetyczną chorobą - ataksją rdzeniowo-móżdżkową. Próbowano nim leczyć trzyletnie dziecko z trudem odratowane z utonięcia. Tym razem postęp był mało uchwytny klinicznie, jednak matka twierdzi, że dziecko po leku ma wyraźnie żywsze oczy.
Efekt zolpidemu w tym przypadku czy też w leczeniu chorych pogrążonych w śpiączce jest więc raczej niewielki. Tymczasem ludzie chcieliby, żeby chory ożył, wstał z łóżka, wrócił choćby do względnej formy.
No cóż, może to rzeczywiście mało, ale niech pan pomyśli o radości matek Louisa czy George'a. Na osobie zdrowej może to nie robi takiego wrażenia, ale dla nich fakt, że odzyskały kontakt słowny z synami, to prawdziwe szczęście.
Na jakiej zasadzie nasenna pigułka budzi mózg?
Nie rozumiemy tego zjawiska do końca, ale mamy hipotezę. W wyniku niedotlenienia, urazu czy udaru część tkanki mózgowej ginie. Bezpowrotnie. Tych obszarów w żaden sposób - przynajmniej za pomocą dostępnych dziś metod - ożywić się nie da. Sądzimy natomiast, że w pobliżu każdego uszkodzenia znajduje się rejon mózgu, który śpi. I właśnie ten rejon daje się obudzić.[...]"
źródło:http://www.spioch.org.pl/%C5%9Bpi%C4%85czka/40-zolpidem-pigu%C5%82ka-przytomno%C5%9Bci.html
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mira
Administrator
Dołączył: 20 Mar 2014
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:36, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
kasii 05 Październik 2013, 22:52:17 »
Dr Ralf Clauss robi badania na działaniem tego leku pracuje w [link widoczny dla zalogowanych]
moze bedac w uk ktoś mógłby jakoś sie skontaktować i dowiedzieć jak wygladało działanie przy ataksji?
marlena 16 Październik 2013, 20:41:52 »
Pani Kasiu dziękuję za te bardzo cenne wskazówki, na pewno skorzystamy z tego leku. Jest w tym artykule wyszczególniona nasza choroba to wielki cud bo to zdarza się rzadko.
Dalej mam laptop w naprawię więc proszę pisać wszystkie ciekawostki, ja będę czytać lecz niestety nie będę odpisywać.
Pozdrawiamy i Przytulamy
marlena 10 Listopad 2013, 12:44:51 »
Kochani mój kochany narzeczony zgłosił mnie do konkursu Black Energy, w którym główną nagrodą jest sesja zdjęciowa do kalendarza więc proszę w swoim i jego imieniu o oddanie głosów na mnie. Wystarczy tylko sekunda aby oddać głos na mnie, to tak nie wiele a ja będę taka szczęśliwa jak spełni się moje marzenie. To największe już spełnione więc proszę niech spełni się i to mniejsze
[link widoczny dla zalogowanych] .
Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za wszystko Marlena
marlena 12 Listopad 2013, 21:47:42 »
Udało się zebrać pieniążki na leczenie czyli na przeszczep komórek macierzystych, jesteśmy tacy szczęśliwi i ogromnie wdzięczni, wszystkim którzy przyczynili się do tego, że zebraliśmy tą ogromną kwotę. Nadal zbieramy pieniążki bo po powrocie z leczenia czeka nas intensywna rehabilitacja. Wylot na leczenie zaplanowaliśmy na styczeń, oby wszystko się ułożyło.
Nie chciałam pisać o tym na forum, blogu przed reportażem bo chciała aby wszyscy zobaczyli jak się cieszę, jaka jestem szczęśliwa bo słowami ciężko by było to opisać. Mogliście również moi kochani czytelnicy zobaczyć jak wygląda moja rehabilitacja, dla wszystkich może się wydawać, że to łatwe ćwiczenia lecz dla mnie to ogromny wysiłek,. Była w reportażu również moja kochana rehabilitantka Natalka, która mnie zawsze wspiera, jest moim promyczkiem słońca w pochmurne dni. Reportaż był ciekawy, prawda ?
Reportaże dodałam na blog [link widoczny dla zalogowanych] w zakładkę "Media". Te osoby, który nie widziały reportaży zapraszam bardzo serdecznie na blog, warto je obejrzeć !
Pozdrawiamy i Przytulamy
Iza 12 Listopad 2013, 22:58:00 »
Marlenko super, ze udał sie zebrac pieniądze :)Pozdrawiam.
mira 12 Listopad 2013, 23:00:47 »
Nareszcie !!!! HURA !!!!!
Podany przez Ciebie link do konkursu jest błędny -wyskakuje komunikat "Przepraszamy, ta strona jest niedostępna
Kliknięty link mógł być uszkodzony lub strona mogła zostać usunięta."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mira
Administrator
Dołączył: 20 Mar 2014
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:39, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
kasii 13 Listopad 2013, 08:53:55 »
;D
marlena 13 Listopad 2013, 12:34:07 »
Też jesteśmy mega szczęśliwi z tego naszego sukcesu. Obiecywałam zawsze, że się nie poddam, będę walczyć dopóki starczy mi sił i warto było Jednak to nie koniec walki z tą chorobą ale jeden sukces na końcie już jest więc teraz powinno być łatwiej
Nadal zbieramy pieniążki bo po powrocie z leczenia czeka nas intensywna rehabilitacja czyli dzień w dzień i ja niestety prawdopodobnie będę musiała lecieć drugi raz na przeszczep komórek macierzystych.
A konkurs już się skończył, mój Piotruś zgłosił mnie tak do konkursu, że było tylko dwa dni na glosy. Miałam 99 głosów więc to było 92 miejsce a kandydatek było ponad 3 tys. więc to miejsce nie jest takie złe. Niestety nie przeszłam dalej ponieważ wybrali 20 dziewczyn z największą ilością głosów. Jednak cieszę się z tego co mam i z tego, że tyle osób oddało na mnie głos w ciągu dwóch dni Miałam takie wsparcie aż się tego nie spodziewałam Byłam bardzo mile zaskoczona
Pozdrawiamy i Przytulamy
mrozikj 20 Listopad 2013, 07:48:49 »
dziś na Onecie na głównej stronie mam o Was artykuł
[link widoczny dla zalogowanych]
mira 20 Listopad 2013, 09:21:46 »
Marlenka a macie już ustalony termin wyjazdu ?
Jak się czujecie ?
Coś pusto tu bez Ciebie :-\
Pozdrowionka serdeczne.
Beata Traciak 17 Grudzień 2013, 09:56:56 »
Pamiętam początki.... brakuje Marlenko Twoich wpisów n forum. Tętniło życiem.... Ten pokoich był "żywiołem", bo i taka jest Twoja natura. Każdy z darczyńców wzruszał, czyż nie? Atenka, i tak wielu osób, że "wymiekam"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mira
Administrator
Dołączył: 20 Mar 2014
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:42, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
Tosia 23 Grudzień 2013, 22:31:43 »
WESOŁYCH SWIĄT
Basiulka50 24 Grudzień 2013, 04:34:30 »
Wkrótce narodzi się Syn Boży.
W tym szczególnym czasie niech połączy nas wspólne oczekiwanie na Jego przyjście,
a rodzinne spotkanie przy Wigilijnym stole przysporzy nam wiele radości i wzruszeń.
Podzielmy się opłatkiem
i życzmy sobie wszystkiego co najlepsze.
Ciepłych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia życzy Patryk z mamą---
[link widoczny dla zalogowanych]
Nulka 24 Grudzień 2013, 08:59:25 »
[link widoczny dla zalogowanych]
ninkakasia 24 Grudzień 2013, 22:21:40 »
W tym dniu radosnym, oczekiwanym,
gdzie gasną spory, goją się rany
życzę wam zdrowia, życzę miłości,
niech mały Jezus w sercach zagości,
szczerości duszy, zapachu ciasta,
przyjaźni, która jak miłość wzrasta,
kochanej twarzy, co rano budzi,
i wokół pełno życzliwych ludzi.
Beata Traciak 29 Grudzień 2013, 03:38:36 »
Jak ja sie cieszę, że ten pokoik tętni życiem i aż mnie radość rozpiera, ze wiem.... co wiem.... ale, że mnie trafia i co mnie trafia- wiem, ale nie powiem....
Czasami tak już bywa, że człowiek zastanawia się dlaczego ? ale odpowiedzi jakoś echo nie "niesie".
Brak odpowiedzi, dla mnie osobiście, jest lekceważeniem i uczuciem o którym pisać nie chcę i nie będę w tym miejscu, gdzie wszystko się zaczęło.
Gratuluję zebrania pieniędzy na wyjazd. W przyszłym roku będą też potrzebne. Do usłyszenia, bo widzę, że tu coś było, ale dla was sie skończyło.
Nie pytam też dlaczego... co nie znaczy,ze wiedzieć nie chcę. Pa!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mira dnia Pon 11:43, 24 Mar 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mira
Administrator
Dołączył: 20 Mar 2014
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:45, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
Beata Traciak 29 Grudzień 2013, 17:36:35 »
Oczywiście jak zawsze czekam na telefon
marlena 29 Grudzień 2013, 18:50:36 »
Kochani nie jest tak, że nie piszę w ogóle "Co u nas słychać ?". Piszę na blogu, dodaje wszystkie reportaże, dodaje zdjęcia, także kto jest ciekawy co u nas, to zapraszam na blog [link widoczny dla zalogowanych] Przygotowuje się do matury, szykujemy się wylot na leczenie, jeżdżę dwa razy w tygodniu na rehabilitację i wiele innych spraw i mam bardzo mało czasu, nawet dla siebie. Jeszcze raz bardzo serdecznie zapraszam na nasz blog
Beata Traciak 29 Grudzień 2013, 21:52:11 »
A ja lecę z Wami na skrzydle samolotu. Tylko nikomu nie mów Z bloga, to już II tom książki mi wyszedł **
mira 30 Grudzień 2013, 16:25:50 »
Ja też chcę Tylko niekoniecznie na skrzydle samolotu ;D
marlena 01 Styczeń 2014, 16:48:33 »
To ja zabiorę wszystkich do swojej torby podróżnej
mira 02 Styczeń 2014, 14:09:26 »
Cytat: marlena w 01 Styczeń 2014, 16:48:33
To ja zabiorę wszystkich do swojej torby podróżnej
Musisz mieć baaaardzo dużą torbę ;D
Pozdrowionka serdeczne.
marlena 02 Styczeń 2014, 16:36:11 »
Moja torba jest mega wielka i spakuje do niej wszystkich i wszystko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mira
Administrator
Dołączył: 20 Mar 2014
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:47, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
marlena 28 Styczeń 2014, 20:00:55 »
Kochani wszystko o nas na blogu, który prowadzę [link widoczny dla zalogowanych]
Pochwalę się tylko, że w weekend byłam w szkole na egzaminach i wszystko zaliczyłam
mira 30 Styczeń 2014, 00:55:13 »
Nawet przez chwilę nie pomyślałam, że mogłabyś czegoś nie zaliczyć ! Taka dzielna i nie poddająca się dziewczyna obowiązkowo zalicza wszystko koncertowo Brawo !!!
Pozdrowionka serdeczne.
marlena 12 Luty 2014, 16:34:49 »
Kochani zaczęliśmy odliczać dni do naszego wyjazdu na leczenie. Wylot mamy zaplanowany na 23 lutego a wrócimy 26 marca. Lot będzie trwał 11 godzin i w Monachium będziemy mieć przesiadkę, wylatujemy z lotniska z Wrocławia. Bardzo się denerwujemy, stresujemy, nie śpimy po nocach. Wiem, że spełnia się moje marzenie o leczeniu komórkami macierzystymi i tłumaczę to sobie i może troszkę jest lepiej. Każdy mówi " BĘDZIE DOBRZE, GŁOWA DO GÓRY, JESTEŚCIE DZIELNI " ale my i tak się stresujemy
Trzyma za nas kciuki wiele osób i za to im dziękujemy. Pożegnanie będzie najgorsze bo na miesiąc zostawię kochane duszyczki i tragedią dla nas je to, że tata tutaj zostanie. Ja będę w Indiach na leczeniu z bratem a nasz kochany tata zostanie tutaj
mira 14 Luty 2014, 23:00:58 »
Ale super wiadomość
A ile bagażu możesz wziąć ? - wszak obiecałaś, że zapakujesz mnie w walizkę ;D
Postaraj się nie stresować.
Przytulam.
Beata Traciak 15 Luty 2014, 11:45:09 »
Cytat: marlena w 12 Luty 2014, 16:34:49
Kochani zaczęliśmy odliczać dni do naszego wyjazdu na leczenie. Wylot mamy zaplanowany na 23 lutego a wrócimy 26 marca. Lot będzie trwał 11 godzin i w Monachium będziemy mieć przesiadkę, wylatujemy z lotniska z Wrocławia. Bardzo się denerwujemy, stresujemy, nie śpimy po nocach. Wiem, że spełnia się moje marzenie o leczeniu komórkami macierzystymi i tłumaczę to sobie i może troszkę jest lepiej. Każdy mówi " BĘDZIE DOBRZE, GŁOWA DO GÓRY, JESTEŚCIE DZIELNI " ale my i tak się stresujemy
Trzyma za nas kciuki wiele osób i za to im dziękujemy. Pożegnanie będzie najgorsze bo na miesiąc zostawię kochane duszyczki i tragedią dla nas je to, że tata tutaj zostanie. Ja będę w Indiach na leczeniu z bratem a nasz kochany tata zostanie tutaj
Jesteście "dziećmi" tego forum. Tak było, tak jest i tak będzie.. wiem, że macie "nerwówkę", ale spełniacie marzenie swojego życia. Walczycie o poprawę jakosci życia. Cieszę się, że przy pożegnaniu będzie Dorotka:-)
Pamiętam, jak lecieli do Chin Cyganowscy... teraz Wy... to Wasza rodzina i jestem pewna, ze trzyma też za Was kciuki... Wiesiu zostaje wiele o tym myslałam, wkońcu znamy się i moim zdaniem, jest to decyzja, na którą nie mamy wpływu. Sam lot byłby niebezpieczny dla niego- przecież to Marlenko wiesz.
Narażać go wżaden sposób nie można. Rehabilitacja daje olbrzymie mozliwości w chorobie genetycznej.
Nie żegnam się... mam nadzieje, ze sie usłyszymy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|